środa, 2 maja 2012

Tacy jak my to depresje i prochy.

Znowu mnie dopadło.
To "coś".
Nie wiem czy dam sobie radę.
Ale nie poddam się bez walki.

Dziś znowu chciałam wyskoczyć.
Znowu patrzyłam na barierkę z histeryczną myślą.
Mam lęk wysokości.

W naszym mieście na pierwsze dni maja organizowane są koncerty.
Duży tłum.
Czułam się osaczona.
Bałam się.
Trzęsłam.
Chciałam ukryć się gdzieś i żałośnie pochlipać.

To, że jestem sama dało mi w kość akurat dzisiaj.
Też miałam ochotę się wyryczeć.
Ale nie mogę.
To ja wybrałam tą drogę.
Oczywiście mógłby ktoś pomóc.
Nie zabroniłabym.
Ale nie wiem czy by to coś dało.

Ostatnio też słyszę jak ktoś chodzi po kuchni.
Gdzieniegdzie widzę robaka łażącego po ścianie.
Ale tego nie ma...

Muszę się ratować póki jeszcze jest czas.


 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz