Ostatnio stałam się jakaś inna dla ludzi.
Może trochę bardziej oschła.
Milcząca.
Wredna?
Dogryzająca?
Nie mogę poradzić sobie z tym co czuję wewnątrz i to może dlatego.
Może dlatego, że wczoraj nie mogłam zasnąć, bo bolała mnie wątroba.
Może dlatego, że przedwczoraj gryzłam ręce ze strachu, bo miałam halucynacje.
Staczam się i to widać.
Bynajmniej po tym jak zdarza mi się krzyczeć w nocy, bo wydaje mi się, że ogromne pająki chodzą mi po ciele.
Albo jak słyszę, że ktoś chce mi się włamać do domu..
Wyobraźcie sobie strach, jakiego nigdy nie doświadczyliście.
I dlatego czasem budzę się z bolącą ręką.
Kraina czubków wita mnie z szerokimi ramionami.
Są tak ciepłe, serdeczne, że nie sposób się z nimi pożegnać.
Ale gdy już w nią wsiąknę, ramiona staną się zimne, pełne wycelowanych we mnie ostrzy, a ja nie dam rady stamtąd uciec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz