Dno.
Ja już nie mam siły by z tym walczyć.
Poddaję się, chociaż na ten jeden dzień.
Nawet nie wiesz jak serce mi się rwie w twoją stronę.
I chyba już tego nie kontroluję.
Ja tym nie steruję.
To nie moja wina.
Może czas w zupełności przyznać się wszystkim, że jednak nie mam serca z kamienia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz