Stwierdziłam, że w tym domu nie da się nie mieć depresji.
Obracając wszystko w jakiś chory żart czuję się w miarę lepiej.
I w tej całej samotności nie jestem sama.
Bo ktoś tutaj też potracił wszystkich i wszystko na czym mu zależało.
A tak poza tym podziwiam ludzi, którzy mówią swoim przyjaciołom, że będą zawsze.
To zbyt lekkomyślne.
PS: bo do mnie wystarczy napisać, zadzwonić. A nie czekać na moją "łaskę" bo przecież nie tylko wy macie problemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz